kuchnia
Lato w słoiczku - najlepszy dżem truskawkowy
04:02Co potrzebujemy na 6 małych słoiczków:
- 1 kg truskawek
- 1 kg cukru
- laskę wanilii
- 1 dużą lub dwie małe cytryny
- słoiczki (wymyte, a później wyparzone w gorącej wodzie lub w piekarniku)
Truskawki bez szypułek dokładnie myjemy i kroimy na mniejsze części.Wkładamy do garnka z najgrubszym dnem jaki mamy. I Cytrynę parzymy, a następnie sok z niej wyciskamy do truskawek (razem z pestkami, później pod koniec gotowania na pewno wypłyną i je wyjmiemy, jeśli ktoś woli może pestki zawinąć w gazę i w takiej formie dodać). Truskawki mają mało pektyn, a co za tym idzie dżem nie będzie się dobrze "dżemował". Można kupić naturalną pektynę, ale ja byłam w kilku sklepach ze zdrową żywnością i nigdzie jej nie znalazłam. Podgotowujemy truskawki około 5-10 minut na średnim ogniu do czasu aż z truskawek wypłynie sok. Dorzucamy ziarna wyskrobane z laski i całą laskę wanilii. Mieszamy do połączenia smaków 2-3 minutki. Dodajemy cukier i cały czas mieszając gotujemy na większym ogniu (większym niż średni, mniejszym niż wielki:) około 30 minut. Na powierzchni pojawi się piana - należy ją zabrać szumówką. Wybieramy pestki i laskę wanilii. I teraz dwie szkoły jak kto woli: zostawiamy dżem w takiej formie z dużymi kawałkami owoców lub rozgniatamy je za pomocą takiego przyrządu do ziemniaków (nie wiem jak się nazywa), można też blendować. Ja użyłam blendera, ale część owoców zostawiłam w całości i wymieszałam. Rozlewamy do wyparzonych słoiczków i bardzo dokładnie zakręcamy. pasteryzujemy wkładając do góry dnem do zimnego piekarnika, który nastawiamy na 120 stopni. Około 35-40 minut od momentu wstawienia. Po tym czasie wyłączamy piekarnik delikatnie uchylamy drzwiczki i zostawiamy tam słoiki aż do całkowitego wystygnięcia.
Smacznego!
* Ciągły brak czasu
6 komentarze
Wygląda pyszniaście! Nigdy w życiu nie robiłam dżemów, dasz wiarę :)
OdpowiedzUsuńZawsze liczę, że coś mi skapnie od mamy :D hihi
Marti to koniecznie musisz spróbować z jakimiś owocami, które uda Cię dostać :)) Mi się wydawało, że to musi być jakiś skomplikowany proces, a jak zaczęłam robić to zobaczyłam, że to prościzna :D Najlepszy dla mnie jest malinowy, pyszota!
UsuńAle to najlepsze by były swoje owoce z ogródka, a nie takie kupne sztuczne ze sklepu.. a do takich jedynie mam tutaj dostęp :/
UsuńJa niestety też kupne, pryskane. Ale u Ciebie nawet takich truskawek nie będzie :( no to trzeba liczyć na Mamę :D
UsuńNo, ale pewnie kupione na targu od kogoś, w sensie polskie.. U mnie same sztuczne hiszpańskie, czy skąd tam one są :(
UsuńFakt, w warzywniaku pod blokiem to jednak mimo wszystko polskie, a nie hiszpańskie. Jeszcze dobrą opcją jest dżemik z brzoskwini, masz tam ładne u siebie? Mogą być nawet hiszpańskie, bo nie ma aż takiej różnicy jak przy truskawach.
Usuń